Termos ma 120 lat. Skromne początki i wielki triumf
Można go dziś znaleźć niemal w każdym dobrze wyposażonym gospodarstwie domowym na całym świecie, ale historia jego sukcesu zaczęła się raczej skromnie 120 lat temu. W 1903 roku wynaleziony został termos, czyli pojemnik, utrzymujący temperaturę napojów, a jego twórcą był pochodzący z Brandenburgii Reinhold Burger, zapalony majsterkowicz. Wówczas wynalazek uznany został za kaprys mody, relacjonuje wnuk wynalazcy Axel Burger. Handel nie dawał wielkich szans naczyniu o podwójnych ścianach, a Reinhold Burger i jego dwaj towarzysze broni sami musieli ponieść koszty reklamy.
Pierwszy slogan reklamowy dla termosu z 1907 roku brzmiał w języku niemieckim: „Hält kalt und heiß – ohne Feuer, ohne Eis”, co oznacza: „Trzyma zimno i ciepło, bez ognia, bez lodu”. Całostronicowe reklamy w gazetach pochłonęły niemal cały zysk z 1907 roku. Krótko potem Reinhold Burger opuścił spółkę Thermos GmbH, sprzedając swoje udziały za 65 tysięcy marek niemieckich. Z dzisiejszej perspektywy to śmieszna kwota.
– Nie wiemy, czy żałował, że się wycofał – mówi jego wnuk. Być może doszło do sporu z jego dwoma partnerami. – Nigdy o tym nie opowiadał – przyznaje Axel Burger. I dodaje, że patrząc z perspektywy czasu, być może jego dziadek mógłby postąpić trochę mądrzej i zostać w firmie. Ale trudno oceniać, czy był to błąd.
Były zaszczyty, ale pieniądze nie płynęły
Wynalazca, urodzony w brandenburskiej wiosce rzemieślniczej Glashuette koło Baruth, gdzie mieściła się huta szkła, był raczej majsterkowiczem niż biznesmenem, opowiada jego wnuk. Jego pasją była produkcja różnych naczyń szklanych na zamówienie. Realizacja rozmaitych zleceń dawała mu więcej satysfakcji niż monotonna produkcja masowa, jak w przypadku termosu. 65 tysięcy marek, jakie otrzymał za sprzedaż udziałów, zainwestował w drugą firmę, która produkowała przede wszystkim lampy rentgenowskie. I tak oto Burger mógł jedynie obserwować z daleka sukces swojego wynalazku.
Od około 1912 roku w USA zaczęła się seryjna produkcja. Wkrótce termosy stały się podstawowym elementem wyposażenia wielu gospodarstw domowych. Nawet niemiecka armia zaopatrzyła przed I wojną światową swoich żołnierzy w termosy.
Rosnąca mobilność Amerykanów, którzy coraz liczniejszymi prywatnymi samochodami zaczęli wyruszać na wycieczki za miasto, przyczyniła się do sukcesu termosu. Stał się on niezastąpiony dla utrzymania temperatury pokarmu dla dzieci. Reinhold Burger otrzymał wiele zaszczytów, „ale pieniądze nie płynęły”, mówi jego drugi wnuk Sven Burger. Podejrzewa on, że gryzło to jego dziadka. – Ponieważ był to temat irytujący, to się o tym nie mówiło – opowiada. Pod kluczem trzymano także dokumenty, które dotyczyły zapłaty za udziały Burgera w spółce; zostały znalezione dużo później w dokumentach podatkowych.
Wnuk opisuje charakter swojego dziadka jako „niesamowicie poprawny”. – Nie było bezsensownych słów ani plotek, a ludzie mieli do niego szacunek – mówi Sven Burger. Wynalazca poświęcał się głównie pracy. O tym, czy miał hobby albo nawyki poza pracą wnuk sobie nie przypomina. – To były jednak zupełnie inne czasy. A w rodzinie chciał on spokoju – po prostu żadnych kłopotów – wspomina.
Wynalazca pozostał wierny swym zasadom, jeżeli chodzi o nazwę marki swojego produktu. Nie nawiązuje ona do nazwiska twórcy, ale do greckiego słowa, które oznacza ciepło. „Chcę jeszcze mieć dzieci i nie chciałbym, aby im dokuczano” – miał tłumaczyć Burger swoją decyzję co do nazwy „termos”. Jego wnuk Sven cieszy się z takiej postawy dziadka, wspominając czasy w szkole. – Byłoby kiepsko, gdyby koledzy nazywali mnie w szkole „butelką” albo kubkiem termicznym – mówi. Określenie „thermos” albo „termos” w wielu krajach weszło do powszechnego użytku. Już samo to świadczy o dużym znaczeniu produktu, ocenia Axel Burger.
Argentyńczycy najbardziej pokochali termosy
– W regionach o ekstremalnych warunkach klimatycznych i małej elektryfikacji zapotrzebowanie jest szczególnie duże – dodaje Georg Goes, przewodniczący Stowarzyszenia Muzeum Glashuette. Istnieją gospodarstwa domowe, w których nie zawsze jest urządzenie do podgrzewania albo chłodzenia. – Pod tym względem ma to także wymiar ekologiczny – dodaje Goes. I podkreśla, że techniczne wykorzystanie termosów wykracza poza przechowywanie żywności w stałej temperaturze. Przy pomocy technologii Burgera transportuje się na przykład leki, a nawet organy do transplantacji.
Na marginesie: prawdopodobnie w żadnym innym kraju termos nie jest tak powszechny, jak w Argentynie. Ponieważ narodowy napój w tym kraju, mate z- rodzaj herbaty z liści krzewu mate – musi być często zalewany gorącą wodą, wielu Argentyńczyków ma przy sobie termos. W metrze, w miejscu pracy, w parku, na wakacjach – zawsze przy sobie trzeba mieć butelkę z izolacją termiczną. Każdego roku w 46-milionowej Argentynie sprzedawanych jest średnio około 3,5 mln termosów.
Chociaż tryumf jego wynalazku nie przyniósł mu sukcesów finansowych, to Burger nie był zgorzkniały. W 75. urodziny powiedział: „To dla mnie szczególna radość, (…) że mogę mieć pewność, iż to dzieło okazało się niezastąpioną pomocą dla milionów ludzi”.
DPA/ widz