1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Spiegel: Niemcy wykryli rosyjską akcję dezinformacyjną na X

Anna Widzyk opracowanie
26 stycznia 2024

Według niemieckiego MSZ celem rosyjskiej dezinformacji było podsycanie niezadowolenia z rządu Olafa Scholza i podkopanie wsparcia dla Ukrainy.

https://p.dw.com/p/4bhe4
Niemieckie MSZ wykryło rosyjską kampanię dezynformacyjna na platformie X
Niemieckie MSZ wykryło rosyjską kampanię dezynformacyjna na platformie XZdjęcie: Jaap Arriens/NurPhoto/IMAGO

Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wykryło kampanię dezinformacyjną, prowadzoną przez Rosje na platformie X (dawniej Twitter) – podał w piątek (26.01.2024) tygodnik „Der Spiegel”. Jej celem miało być podsycanie niezadowolenia z rządu koalicji SPD, Zielonych i liberalnej FDP, a także podkopywanie niemieckiego wsparcia dla Ukrainy.

Eksperci w MSZ przeanalizowali platformę X za pomocą specjalnego oprogramowania i natrafili na ogromną sieć fałszywych kont, które rozpowszechniały niemieckojęzyczne treści. Od 20 grudnia 2023 roku do 20 stycznia zidentyfikowano 50 tys. fałszywych kont, na których opublikowano w sumie ponad milion niemieckojęzycznych tweetów. Według informacji „Spiegla” często we wpisach tych pojawiał się zarzut, że niemiecki rząd zaniedbuje własne społeczeństwo, aby pomagać Ukrainie. Zdaniem ekspertów mogło to także stanowić próbę wywarcia wpływu na czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego, jak również tegoroczne wybory regionalne w trzech wschodnioniemieckich krajach związkowych.

Fałszywy wpis minister Baerbock

Na trop kampanii dezinformacyjnej eksperci wpadli we wrześniu ubiegłego roku, gdy w sieci pojawił się fałszywy post niemieckiej minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock. Miała ona rzekomo stwierdzić: „Za trzy miesiące będzie po wojnie w Ukrainie”. Według „Spiegla” post sprawiał wrażenie autentycznego, jednak jego twórcy popełnili mały błąd: na dole znajdował się dziwny znak. „Była to cyrylica – a tym samym wskazówka na autorów manipulacji. Pochodzili z Rosji. Albo mieli dobre układy z Rosją. I nie poprzestali na fałszywym wpisie” – donosi „Spiegel”. 

Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock
Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena BaerbockZdjęcie: Thomas Imo/photothek/IMAGO

„Atakującym chodzi wyraźnie o wykorzystanie nastrojów społecznych, rozpowszechnianie ich i podsycanie, a także wywoływanie wrażenie, że są silniejsze niż w rzeczywistości. Celem kontrolowanej operacji informacyjnej jest wzbudzanie gniewu, kreowanie nastrojów i podważanie zaufania do rządu, demokracji i mediów” – relacjonuje tygodnik.

Dezinformacja zagrożeniem globalnym

Jak podaje, niemieckie MSZ już od pewnego czasu monitoruje z pomocą kilku analityków danych debaty na temat polityki zagranicznej, toczone w sieciach społecznościowych. Celem tych działań jest wykrycie prób wywierania wpływu przez zagraniczne podmioty. „Dezinformacja stała się czynnikiem globalnego zagrożenia” – powiedział „Spieglowi” rzecznik MSZ „Jest wykorzystywana przez tych, którzy nie podzielają naszych wartości, w celu destabilizacji całych społeczeństw – nie tylko w zachodnich demokracjach, ale wszędzie” – dodał.

Według tygodnika w tego rodzaju kampaniach dezinformacyjnych często wykorzystuje się tzw. sobowtóry. Polega to na kopiowaniu stron internetowych znanych mediów lub ministerstw i umieszczaniu ich w Internecie. Na tych stronach publikowane są fałszywe informacje, które rozpowszechnia się za pośrednictwem X. Takie podobne strony internetowe można często rozpoznać po niewłaściwym rozszerzeniu domeny. Na przykład, zamiast .de jest .ltd.

Jak podaje „Spiegel”, eksperci obawiają się, że kampania dezinformacyjna funkcjonuje już w znacznej mierze w sposób zautomatyzowany. Niemiecki resort spraw zagranicznych poinformował o swoich ustaleniach unijną grupę zadaniową East StratCom, która zajmuje się walką z dezinformacją.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> 

Jak rosyjska dezinformacja trafia do młodych