1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o Ukrainie: „mrożenie” wojny i negocjacje

Jacek Lepiarz opracowanie
23 marca 2024

Rozwój sytuacji w Ukrainie pozostaje w centrum zainteresowania niemieckich mediów. Komentatorzy piszą o czeskiej akcji gromadzenia amunicji, skutkach pomysłu „zamrożenia” wojny i ewentualnych negocjacjach.

https://p.dw.com/p/4e3Yv
Zniszczenia w Zaporożu po rosyjskim ataku rakietowym
Zniszczenia w Zaporożu po rosyjskim ataku rakietowymZdjęcie: REUTERS

Der Spiegel: kto zapłaci za pociski dla Ukrainy?

„Podczas gdy Francja i Niemcy kłócą się, Czechy organizują granaty dla Ukrainy” – piszą Jan Puhl i Dariusz Kalan w portalu tygodnika „Der Spiegel”.  Autorzy zaznaczają, że Czechy zamierzają zakupić do końca roku 800 tysięcy pocisków na rynkach pozaeuropejskich. Władze w Pradze nie ujawniają, skąd wezmą tyle granatów.

„Der Spiegel” podkreślił, że Czechy od początku wojny twardo wspierają Ukrainę. Premier Petr Fiala już w połowie marca 2022 r. pojechał wraz z polskim szefem rządu do Kijowa. Teraz Czechy „po cichu”  zaaranżowały umowę, która przewiduje przekazanie Ukrainie od czerwca 300 tysięcy pocisków. Do końca roku ma ich być 800 tysięcy.

Czechy: Armia – widmo

Praga organizuje obecnie transport i płatności, milczy jednak o pochodzeniu amunicji. Eksperci przypuszczają, że kraje gotowe do dostarczenia pocisków nie chcą „podpaść” Rosji. Autorzy zaznaczają, że Czechy mają własny przemysł obronny, który po wybuchu wojny zwiększył obroty i podwoił zysk.

„Czechy mają własny duży potencjał produkcyjny, jak i kontakty z krajami pozaeuropejskimi, których nie mają Niemcy, Francuzi czy Polacy” – powiedział „Spieglowi” czeski analityk wojskowy Lukas Visingr. Od początku wojny Czechy przekazały Ukrainie blisko milion ładunków, częściowo z własnej produkcji, a częściowo z importu.

Pozyskiwanie amunicji w innych krajach jest dla Czech łatwiejsze, ponieważ kraj ten traktowany jest – w przeciwieństwie do USA czy Polski – jako „raczej neutralny”.

Eksperci i media spekulują, skąd pochodzi gromadzona przez Czechy amunicja. Wymieniane są Marokko, Indonezja, Afryka Południowa, Korea Południowa, Turcja i Pakistan. Władze w Pradze zachowują pełną dyskrecję. Czechy są bardziej zainteresowane tym, kto zapłaci za sprowadzoną amunicję, której koszt szacowany jest na kilka miliardów euro.

Na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium gotowość do pokrycia kosztów wyraziło 18 państw. Praga ciągle jeszcze czeka na zaległe wpłaty. Ale i w przypadku krajów zwlekających z przelaniem pieniędzy, Praga wykazuje dyskrecję – piszą na zakończenie dziennikarze „Spiegla”.

Szef MSZ Szwecji w FAZ

„Zamrożenie wojny jest bardzo niebezpiecznym pomysłem” – ocenił minister spraw zagranicznych Szwecji Tobias Billstroem w wywiadzie dla  sobotniego wydania „FAZ”. „Widzieliśmy, jakie skutki miało zamrożenie w 2014 r. w ramach porozumienia z Mińska. To była totalna katastrofa” – podkreślił szef szwedzkiej dyplomacji. Jego zdaniem Putin wykorzystał ten czas na wzmocnienie armii i złagodzenie politycznej presji ze strony Zachodu. „Gdybyśmy w 2014 r. postąpili inaczej, nie bylibyśmy teraz w tej okropnej sytuacji. Nie powinniśmy w żadnym wypadku mówić o zamrożeniu” – powiedział Billstroem. Jego zdaniem decyzja, kiedy należy podjąć negocjacje, jest sprawą Ukraińców. 

O podjęcie dyskusji o zamrożeniu wojny w Ukrainie zaapelował w Bundestagu szef klubu parlamentarnego SPD Rolf Muetzenich.

Berliner Zeitung: odzyskanie wszystkich terytoriów nieprawdopodobne

Bułgarski politolog Ivan Krastev uważa, że odzyskanie przez Ukrainę terytoriów w granicach z 2014 r. jest „raczej nieprawdopodobne”.  Za możliwy scenariusz powojenny uznał rozwiązanie opierające się na podziale Niemiec po II wojnie światowej: „Europa akceptuje czasową utratę części terytorium Ukrainy, a Ukraina jasno stawia sprawę, że reszta kraju staje się częścią Zachodu – NATO i UE”.   

Spotkanie w Ramstein: dalsze wsparcie dla Ukrainy

Jego zdaniem Niemcy, którzy długo wierzyli, że handel z Rosją stabilizuje pokój, tkwią obecnie w głębokim kryzysie tożsamościowym. „Wszyscy walą teraz w Niemcy mówiąc, że byli naiwni. Nie uważam, żeby byli naiwni. Przez dziesięciolecia to funkcjonowało” – powiedział Krastev.

Zdaniem politologa, Zachód musi uzmysłowić Putinowi, że traktujemy wojnę w Ukrainie jak wojnę „o nas samych”. Prezydent Rosji liczy na to, że porzucimy Ukrainę. Musimy być gotowi do rozmów z Rosją, ale ustalić też sprawy, o których nie będziemy rozmawiać.