Nauczyciel pobił uczniów. Podejrzenie o pobudki rasistowskie
13 marca 2024W jednej ze szkół w Chociebużu (Cottbus) nauczyciel miał się dopuścić przemocy wobec uczniów z pochodzeniem migracyjnym. Jak podała w środę (13.03.2023) rozgłośnia Rundfunk Berlin-Brandenburg (RBB), jeden z chłopców doznał tak poważnych obrażeń, że musiał być leczony stacjonarnie w klinice.
Według rzeczniczki policji po incydencie, do którego doszło we wrześniu 2023 roku, rodzice złożyli zawiadomienie o przestępstwie. Trwa śledztwo i sprawdzane jest także, czy działanie nauczyciela nie miało podłoża rasistowskiego.
Jak wynika z informacji RBB, jednego z uczniów nauczyciel miał uderzyć w kark, wskutek czego uczeń doznał między innymi urazu kręgosłupa szyjnego i musiał zostać przewieziony do szpitala. Drugiego ucznia nauczyciel miał kopnąć w plecy, po tym, gdy ten zaprotestował przeciwko obraźliwemu komentarzowi na temat jego kraju pochodzenia.
Bez przeprosin
W odpowiedzi na zapytanie RBB landowe Ministerstwo Edukacji wyraziło w środę ubolewanie, iż doszło do opisanego przypadku. Według zapewnień resortu: „Wszystkie zaangażowane strony z całą powagą podchodzą do jego wyjaśnienia – również przy udziale opiekunów prawnych.”
Dyrekcja szkoły poinformowała o incydencie wydział oświaty w Chociebużu. Przeprowadzono również rozmowę z nauczycielem. Według zapewnień dyrekcji między dziećmi, które miały paść ofiarą ataku nauczyciela, a nim samym nie ma już kontaktu w szkole i więcej go nie będzie – jak podało ministerstwo. Ze względu na ochronę danych osobowych nie podano jednak szczegółów.
Joschka Fröschner z oddziału stowarzyszenia „Opferperspektive” (Z perspektywy ofiar) w Chociebużu od momentu ujawnienia przypadków przemocy opiekuje się obiema rodzinami, które mają pochodzenie migracyjne. Według działacza, dotkniętym rodzinom zależało na publicznym ujawnieniu przemocy wobec ich dzieci. Jak twierdził w rozmowie z agencją prasową dpa, szkoła dotąd odmawiała komentowania incydentu z nauczycielem. Dzieci nadal chodziły tam na zajęcia. „Całkowicie niezrozumiałe dla mnie jest to, że ani szkoła, ani jej dyrekcja dotąd nie przeprosiły rodzin, nie mogę tego pojąć” – dodał działacz.
(DPA/jar)