1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ataki dronów na Rosję – co ryzykuje Kijów?

2 czerwca 2023

W wojnie Rosji z Ukrainą rozpoczął się nowy etap. Operacje wojskowe coraz częściej mają miejsce na terytorium Rosji. Co się za tym kryje i jak reaguje Zachód?

https://p.dw.com/p/4S80R
Moskwa, budynek mieszkalny uszkodzony rzekomo w wyniku ataku ukraińskiego drona
Moskwa, budynek mieszkalny uszkodzony rzekomo w wyniku ataku ukraińskiego dronaZdjęcie: Alexander Zemlianichenko Jr/Xinhua News Agency/picture alliance

Rosja kontynuuje zmasowany ostrzał Kijowa – tym razem pociskami rakietowymi. W czwartek wieczorem zginęły w jego wyniku dwie kobiety i dziecko. Z kolei z rosyjskiego regionu Biełgorod, który graniczy z Ukrainą, napływają doniesienia o ponownym ostrzale i prawdopodobnie kolejnym nalocie „Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego”, który operuje z terytorium Ukrainy. Według rosyjskich mediów, dron został również zestrzelony w regionie Kaługi. Dzień wcześniej atak drona na Moskwę i jej okolice trafił na pierwsze strony gazet na całym świecie.

Do ataków z wykorzystaniem dronów dochodzi od prawie roku, głównie na obiekty infrastruktury wojskowej i energetycznej i to nie tylko na przyłączonych do Rosji terytoriach Ukrainy, w tym na Krymie, ale także w samej Federacji Rosyjskiej. Jednym z pierwszych celów była rafineria w obwodzie rostowskim w czerwcu 2022 roku. Ataki w głębi kraju są rzadsze. Na przykład w grudniu dwukrotnie zaatakowano strategiczne lotnisko Engels w obwodzie saratowskim.

Co kryje się za atakami dronów na Moskwę?

Z reguły Ukraina nie bierze odpowiedzialności za takie ataki. Jednocześnie strona rosyjska zdecydowanie częściej atakuje całe terytorium Ukrainy, używając dronów i różnego rodzaju pocisków – szkody i liczba ofiar są nieproporcjonalne. Jednak w ostatnim miesiącu ataki dronów i ostrzał terenów nieleżących bezpośrednio na linii frontu nasiliły się po obu stronach. Co się za tym kryje?

Zestrzelenie drona nad Kremlem, 3 maja 2023 r.
Zestrzelenie drona nad Kremlem, 3 maja 2023 r.Zdjęcie: Ostorozhno Novosti/REUTERS

Opinie ekspertów na ten temat się różnią. Austriacki ekspert ds. Rosji Gerhard Mangott mówi o związku między atakiem dronów na Moskwę, ostrzałem rosyjskich obszarów przygranicznych i rozmieszczeniem tam „partyzantów” – tak opisuje bojowników jednostek paramilitarnych „Legion Wolności Rosji” i „Rosyjski Korpus Ochotniczy” – stacjonujących w Ukrainie, które rzekomo składają się z obywateli rosyjskich.

Efekt psychologiczny i militarny

–  Oczywiście, strona ukraińska chce sprowadzić horror wojny także na Rosję. Chce dać tamtejszym ludziom do zrozumienia, że państwo nie jest w stanie ich chronić, ani w regionach przygranicznych, ani w Moskwie – mówi Mangott DW. Według niego podważa to próby Kremla „stworzenia wrażenia w rosyjskim społeczeństwie, że wojny w ogóle nie ma, że wszystko jest normalne”.

Gustav Gressel
Gustav Gressel: Ukraina ma prawo atakować cele w RosjiZdjęcie: DW

Z kolei berliński ekspert wojskowy Gustav Gressel z think tanku European Council on Foreign Relations uważa, że należy odróżnić ataki dronów od wydarzeń w Biełgorodzie. Ataki dronów na Moskwę są „instrumentami wojny psychologicznej, aby wyciągnąć rosyjskich oficjeli wczesnym rankiem z łóżka przy dźwiękach ostrzału”, powiedział Gressel w wywiadzie dla DW.

Z drugiej strony, historia z Biełgorodem i ataki w strefie przygranicznej są związane z kontrofensywą. Według Gressela, Kijów chce zmusić Rosję do większego militarnego zabezpieczenia granicy z Ukrainą, do czego Moskwa musiałaby wycofać wojska z Ukrainy. Ekspert uważa, że to, czy zwiększy to szanse ukraińskich sił zbrojnych na sukces w kontrofensywie, stanie się jasne dopiero za kilka tygodni.

Reakcja Zachodu

Zachód reaguje powściągliwie na ostatnie wydarzenia. Rzecznik niemieckiego rządu powiedział w środę (31.05.2023), zapytany przez DW, że prawo międzynarodowe zezwala Ukrainie na atak na terytorium Rosji w samoobronie, ale dodał, że Berlin jest przeciwny użyciu do tego niemieckiej broni dostarczonej Kijowowi. Reakcja USA, głównego dostawcy broni dla Ukrainy, była podobna. Rzecznik Białego Domu John Kirby powiedział, że w atakach na Moskwę nie użyto amerykańskiej broni. Jednocześnie podkreślił, że USA „nie wspierają ataków wewnątrz Rosji”.

Co mogą myśliwce F-16?

Wcześniej jednak przedstawiciele „Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego” przynajmniej wykorzystali amerykańskie pojazdy opancerzone w swoich atakach na terytorium Federacji Rosyjskiej. Gustav Gressel ma nadzieję, że coś takiego się nie powtórzy, „ponieważ mogłoby to zdenerwować w Waszyngtonie tych, którzy ostrzegają przed eskalacją. Zwłaszcza Biały Dom jest bardzo ostrożny, więc Kijów powinien być bardziej rozważny” – mówi Gressel. Jest on jednak przekonany, że „Ukraina ma prawo atakować cele w Rosji”. Jak mówi: „nikt nie prosił Putina o rozpoczęcie tej wojny. Teraz musi on żyć z jej konsekwencjami”.

Ekspert Gerhard Mangott
Gerhard Mangott: Ukraina chce wywołać w Moskwie strach przed wojnąZdjęcie: Celia di Pauli

F-16 jako środek odstraszający?

W kontekście rozszerzenia ataków na terytorium Rosji, Oleg Ignatow, ekspert Międzynarodowej Grupy Kryzysowej, twierdzi, że Ukraina próbuje „podnieść cenę wojny dla Rosji”. Ignatow zauważa, że USA „mają duży wpływ na Ukrainę, ale nie w każdym obszarze”. Ekspert zakłada, że Waszyngton może przekonać Kijów, aby nie używał amerykańskiej broni, takiej jak systemy rakietowe HIMARS, do atakowania terytorium Rosji, ale nie więcej.

Pragnienie Kijowa, by otrzymać więcej broni od Zachodu, ma zatem przede wszystkim działać odstraszająco. Na niedawnym szczycie G7 w Japonii prezydent USA Joe Biden powiedział, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski obiecał nie używać myśliwców F-16, których Kijów domaga się od dawna, do ataków na terytorium Rosji. Jak dotąd zachodni partnerzy podjęli jedynie decyzję o szkoleniu ukraińskich pilotów, ale nie o dostarczeniu samych samolotów.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>